KategoriaŻycie prywatne

Hartowanie śmietany i parę innych sztuczek

H

Są potrawy, które chcemy powtarzać w swojej kuchni częściej i takie, które po prostu jemy lub musimy ugotować, bo smakują innym. Ja rozwiązałem ten problem i przekonałem bliskich, dla których stale gotuję, żeby jedli tylko to co mi smakuje. To chyba nie przestępstwo, raczej perfidna taktyka. Niestety jest pięć wyjątków.  Kilka lat temu, na prośbę córki przestałem przyrządzać mięso...

Od kapsla do Mistrza

O

Zabawy po lekcjach, w ogródku jordanowskim przy ul. Siedleckiej w warszawskim Michałowie wypełniła nam zawsze gra w kapsle. Kiedy chodziłem do drugiej i trzeciej klasy szkoły podstawowej graliśmy do upadłego, po trzy godziny albo dłużej i wypędzał nas do domu dopiero głód lub pan woźny. Kapsle to byli kolarze. Odwracaliśmy w nich gumki, rysowaliśmy na nich flagi narodowe i pisaliśmy nazwiska...

Nie wyjechałem

N

Nie wyjechałem za granicę do pracy po ukończeniu studiów. Byłem w gronie zaledwie kilku osób, które tego nie zrobiły. Może dlatego, że poznałem dość dobrze już w czasie studiów “ziemię obiecaną”, bo w sumie prawie dwa lata pracowałem na tzw. zachodzie. Poznałem zalety i wady emigracji. Tęskniłem za bliskimi, za przyjaciółmi, zapachami, smakiem makowca i chleba. Tęsknota za krajem po prostu bolała...

Plastyczność studenta fizjoterapii

P

Okazało się szybko, że studia fizjoterapii to szkoła z ”zaostrzonym rygorem”. W ciągu dwóch pierwszych lat nauki po 40 godzin zajęć tygodniowo. To prawie etat. Wykłady teoretyczne z przedmiotów ścisłych przeplatane zajęciami fizycznymi i klinicznymi oraz humanistyczną psychologią, socjologią…  Chciałbym powiedzieć, wieczny student życia… W moich wyobrażeniach nie tak miały...

Jak z prawnika stałem się fizjoterapeutą, czyli marzenia nastolatka

J

Miałem studiować historię, etnografię lub w ostateczności prawo… Od dziecka angażowałem się w pracę społeczną: w samorządzie klasowym, szkolnym. Z czasem zaangażowałam się także w aktywność polityczną. To właśnie za to dyrektor liceum dwa razy wyrzucała mnie ze szkoły: pierwszy raz papiery  i “wilczy bilet” wręczała na początku stanu wojennego mojej mamie. Wtedy uratowała mnie i poręczyła za...

Wstęp

W

Część zna mnie jako prezesa Krajowej Rady Fizjoterapeutów. Większość również w innych moich wcieleniach. I całe szczęście. Bo prawdziwy ja to także syn, ojciec, mąż, dziadek, wykładowca, fizjoterapeuta pracujący z pacjentami, przełożony, podwładny, autor artykułów i mam wrażenie, że oddany kumpel.  Postanowiłem otworzyć bloga, żeby pokazać kim jestem. W tym miejscu chcę pisać, to co myśli...

Maciej Krawczyk

Maciej Krawczyk

Część zna mnie jako prezesa Krajowej Rady Fizjoterapeutów. Większość również w innych moich wcieleniach. I całe szczęście. Bo prawdziwy ja to także syn, ojciec, mąż, dziadek, wykładowca, fizjoterapeuta pracujący z pacjentami, przełożony, podwładny, autor artykułów i mam wrażenie, że oddany kumpel.

Postanowiłem otworzyć bloga, żeby pokazać kim jestem. W tym miejscu chcę pisać, to co myśli, jak żyje i pracuje Maciek z Podkowy, a nie prezes właśnie. Pojawiające się tutaj opinie, sądy i przemyślenia mają charakter prywatny. Chciałbym, żebyście mogli poznać mnie bliżej. Ktoś powie, że przed wyborami… No jasne! Kiedy będzie lepszy moment? Pandemia uniemożliwia mi spotkania i rozmowy bezpośrednie. A mam dość czytania, tego co podobno myślę czy robię.